Różnice w sesjach noworodkowych.
Nie jestem jakimś wielkim fanem sesji noworodkowych w stylu: koszyk, opatulenie w materiał i ułożenie rączek pod bródkę. Gdzie zmiennymi są tylko dzieci – pozostałe rzeczy pozostają bez zmian. I żeby nie było – nie zamierzam tego krytykować, każda fotografia ma swoich odbiorców i swoją przestrzeń. Moja filozofia i podejście do sesji z udziałem malutkich dzieci są po prostu nieco inne. Wydaje mi się, że nieco mniej odrealnione. Staram się pokazywać rodzinę i jej nowego członka naturalnie – w jego środowisku naturalnym. To ta szczególna więź, która jest w pierwszych tygodniach/miesiącach życia dziecka i jego rodziców jest rzeczą wartą pokazania! A dla portretów solo: równie pięknym tłem może być natura, dom czy ramiona rodziców. I tak chce to robić. A do tego, że warto fotografować swoje dzieci chyba nie muszę przekonywać żadnego rodzica. Każdy jest świadom jak szybko zmienia się ten mały człowiek i jak dobrze mieć zdjęcia z pierwszych tygodni czy miesięcy życia.
Gdzie zrobić sesję noworodkową?
Czasem po prostu wystarczy ubrać się nieco ładniej, pójść na spacer i dać się sfotografować. Albo można zostać w domu, skorzystać z pięknego pledu i naturalnego światła, które przyjemnie wpada przez okno.