S

Sesja narzeczeńska w Gdańsku

Ja nie wiem co jest z tym Trójmiastem. Co w nim jest, że mnie tak przyciąga, że czuję się tam dobrze i, że tęsknie? Nawet teraz, siedząc i przygotowując zdjęcia mam w sercu makabryczną tęsknotę do tych miejsc! Może to przez miłość do nadmorskich miast i marzenia o wyruszeniu kutrem na połów? Może. Na co dzień mieszkam w Poznaniu, jest tu dość płasko, powietrze pachnie inaczej a zamiast skrzeku mew mamy tylko niewdzięczne gołębie. Zatem nie ma się co dziwić, że tak chętnie realizuję śluby na południu – dają mi możliwość wyruszenia w podróż. Do super miejsc, gdzie jak się okazuje mieszkają wspaniali ludzie, których fotografuje się z dziką przyjemnością! Ada i Krzysiek to właśnie przykład takich osób! <3

(Nie)oczywisty wybór miejsca na sesję narzeczeńską

Przecież nie pojechałam nad morze po to by przeciorać ich po plaży.;) Hahahaha. Żarty na bok! Chcieliśmy uderzyć w miasto, którego kolorystyka zachwyca i jest niezwykle fotogeniczna! I jak się okazało pasowała też do tego jak Ada i Krzysiek ubrali się tego dnia. No umówmy się – spójność stylówek i dopasowanie jej do charakteru sesji robi robotę. Tutaj tak było – perfect match, który wyglądał doskonale na zdjęciach.

Poznaj swojego fotografa przed ślubem.

Nie ma lepszej opcji na poznanie swojego fotografa ślubnego niż sesja narzeczeńska. Wiecie… pogadanka przy podpisywaniu umowy to jedno, ale dopiero praca na żywmy organizmie pokazuje w co się władowaliście. Wtedy też przekonujecie się, że robienie zdjęć może być spoko! Poznajemy się nawzajem, wiemy czego możemy się po sobie spodziewać i w dniu ślubu odchodzi dodatkowy stres związany z masą obcych ludzi dookoła. Typiarkę z aparatem już znacie i wiecie, że ogarnia!;)

CLOSE MENU